Ja jestem dumna z mojego psa.Jest moim pierwszym psem z którym COŚ tam treneuje, dzieki niemu zbliżyłam się do psich sportów.Jestem mu wdzięczna za cierpliwośc względem mnie.Poznamy wkrótce razem tajniki agi i póki co chce na tym się skupic.Zero frisbee,obi i wiele innych. Odpoczynek, troche looozu.Spacery teraz to nie ciągłe lekcje a po prostu spacery. Zwykłe pływanie,bieganie,wąchanie e.t.c Jest o wiele przyjemniej, Ga nie czuje juz tej presji jaką ja wywierałam na niego ciągle czegoś oczekując. Już i ta umiemy wiele (biorąc pod uwage moje lenistwo i nauke porządną po 6 miesiącu życia).Pies to przede wszystkim przyjaciel a nie maszynka do wykonywania komend, łapania dekli czy biegania po torze...
Kiedyś to właśnie chciałam osiągnąc.Ciesze się, że jednak zmieniłam ,,taktyke". Ma to byc wspólna zabawa.Zero denerwowania się.
Czy to coś zmieniło? Owszem i to dużo.Ze zmianą ,,taktyki" zmienił się Gacek i ja.Życie teraz jest łatwiejsze i wygodniejsze.
Kiedyś tylko dekiel, dekiel ..
Patrz mój pies łapie dekla...
Piłka to świetnia zabawka..(relaks)
Kiedyś tylko komendy, komendy, dekle i dekle...
Teraz po prostu...
Gacuniu dziękuje, że jesteś! Jesteś cudowny!
Dedykto for
Kamerhi,Dominika i Red Spaniel.